Ochrona skóry twarzy i włosów przed promieniowaniem UV - recenzje

By | 21:50 3 comments
Półmetek wakacji już prawie za nami, Słońce mocno przygrzewa, a temperatury bywają nie do zniesienia.
Jednak ja w takich warunkach czuję się jak ryba w wodzie - mogłabym godzinami przesiadywać na słońcu, czy to na plaży, czy w ogródku. Jednak czy jest to dobre dla skóry i włosów?

Moja skóra regeneruje się pod wpływem Słońca. Wygląda zdecydowanie zdrowiej, kiedy jest opalona; kiedyś z tego powodu potrafiłam wystawiać się na najmocniejsze promienie i leżeć tak przez kilka godzin i to (o zgrozo!) bez jakiegokolwiek zabezpieczenia. Skóra wyglądała o niebo lepiej niż przed opalaniem, ale szkody jakie jej w ten sposób wyrządziłam są nieodwracalne i za kilka lat z pewnością zacznę je dostrzegać.


Ochrona skóry twarzy
 
Jakiś czas temu przeczytałam książkę "Sekrety urody Koreanek" autorstwa Cho Charlotte, pod wpływem której postanowiłam zmienić swoje nawyki pielęgnacyjne. Jednym z 10 kroków koreańskiego rytuału pielęgnacyjnego jest nakładanie na twarz kremu z filtrem - jest to najważniejszy krok, którego absolutnie nie można pominąć, niezależnie od pory roku.


Swoje pierwsze kroki po przeczytaniu książki skierowałam do laptopa w poszukiwaniu najlepszego kremu z filtrem, a następnie udałam się do drogerii i zaopatrzyłam się w takowy.

Zależało mi na tym by krem, który będę nakładać na twarz, nie pozostawiał tłustej, świecącej warstwy, jak to mają w zwyczaju kremy z filtrem. Moja twarz świeci się wystarczająco bez kremu, dlatego też zdecydowałam się na krem marki Vichy - Ideal Soleil Mattifying Face Dry Touch SPF30.

 

Opis producenta:

Krem matujący do twarzy SPF30.
Wysoka ochrona skóry wrażliwej.
Lekka formuła kremu zapobiega błyszczeniu skóry, zapewniając długotrwały, matowy efekt.
Chroni przed promieniowaniem UVB i UVA.
Wodoodporny, fotostabilny, hipoalergiczny, bez parabenów.  


Skład:

AQUA / WATER - ALCOHOL DENAT. - DIISOPROPYL SEBACATE - SILICA - BUTYL METHOXYDIBENZOYLMETHANE - CI 77891 / TITANIUM DIOXIDE - C12-15 ALKYL BENZOATE - OCTOCRYLENE - ISOPROPYL LAUROYL SARCOSINATE - ZEA MAYS STARCH / CORN STARCH - ETHYLHEXYL TRIAZONE - POLY C10-30 ALKYL ACRYLATE - GLYCERYL STEARATE - BEHENYL ALCOHOL - METHYLENE BIS-BENZOTRIAZOLYL TETRAMETHYLBUTYLPHENOL [NANO] / METHYLENE BIS-BENZOTRIAZOLYL TETRAMETHYLBUTYLPHENOL - AMMONIUM POLYACRYLDIMETHYLTAURAMIDE / AMMONIUM POLYACRYLOYLDIMETHYL TAURATE - CAPRYLYL GLYCOL - CETYL ALCOHOL - DECYL GLUCOSIDE - DISODIUM EDTA - DISODIUM ETHYLENE DICOCAMIDE PEG-15 DISULFATE - DROMETRIZOLE TRISILOXANE - GLYCERYL STEARATE CITRATE - PHENOXYETHANOL - SODIUM HYALURONATE - TEREPHTHALYLIDENE DICAMPHOR SULFONIC ACID - TRIETHANOLAMINE - XANTHAN GUM - PARFUM / FRAGRANCE


Moja opinia

Krem ma lekką, mleczną konsystencję i strasznie szybko się wchłania, dlatego trzeba go sprawnie rozprowadzać na skórze. Przy takiej szybkości wchłaniania okazuje się, że krem jest mało wydajny przy codziennym stosowaniu, a jego cena nie należy do niskich, bo za 50 ml zapłacimy ok. 42 zł. Jednak jest jeden pozytyw tej szybkości wchłaniania - nie musimy czekać z nakładaniem makijażu.
Długo szukałam kremu matującego wśród stworzonych specjalnie w tym celu, niewiele zdawało egzamin - teraz mam krem, który świetnie matuje, chroni przed słońcem, a dodatkowo nie pozostawia tłustego filmu na twarzy, przez co idealnie nadaje się pod makijaż. Nie zapycha porów i jest wodoodporny.


Niestety Ideal Soleil posiada wady. Jedną z nich na pewno jest cena, kolejną są smugi jakie pojawiają się na skórze, kiedy nałożymy zbyt dużą ilość kosmetyku - potrafi się też wtedy rolować, jednak jeśli nałożymy odpowiednią ilość, nic złego nie powinno się stać. Krem ma również problemy z zarostem, co zaobserwowałam na twarzy mojego chłopaka, w okolicach zarostu również się roluje i pozostawia białe ślady. O ile na plaży nie robi to problemu, o tyle w innych miejscach wygląda to nieestetycznie i jest moim zdaniem niedopuszczalne.


Moim zdaniem produkt spełnia swoją funkcję idealnie na twarzy bez zarostu - świetny dla kobiet. Chcę przetestować jeszcze jeden krem do twarzy z filtrem, jakim jest La Roche-Posay Anthelios AC Anti-Shine Matte Fluid SPF30, jednak do tego czasu Vichy Ideal Soleil pozostaje moim ulubieńcem.



Ochrona włosów

Nigdy nie zabezpieczałam jakoś szczególnie włosów przed Słońcem. Moja ochrona włosów polega na wtarciu olejku w końcówki; latem dochodzi ochrona przed słoną, morską wodą, w postaci związywania włosów w koczek i sporadycznie nakładanie jakiegoś okrycia na głowę.
Niedawno przypadkowo trafiłam w drogerii na kosmetyk mający za zadanie chronić włosy przed promieniami słonecznymi i od razu wylądował w moim koszyku, jako że wybierałam się do upalnej Hiszpanii.
Mowa o kosmetyku Charles Worthington Sunshine Protector



Spray dostajemy w małej, żółto-różowej buteleczce o pojemności 50 ml.
Produkt zawiera wygładzające i nawilżające składniki aktywne olejku z nasion Moringa, które mają za zadanie chronić włosy przed szkodliwym działaniem Słońca podczas opalania i po kąpieli. Jest prosty w użyciu, wystarczy spryskać nim wilgotne włosy i przeczesać. Ma przyjemny, owocowy zapach, a olej z nasion Moringa jest bardzo wysoko w składzie, bo na czwartym miejscu. Produkt zawiera sporo silikonów. Nie potrafię stwierdzić czy spray zadziałał na moich włosach, włosy nim pokryte niczym nie różniły się od tych niepokrytych, jedynie można było wyczuć zapach. Myślę jednak, że działanie takiego produktu jest niewidoczne, no bo jak ma się objawić? W każdym razie ja, przez cały urlop, byłam spokojniejsza o moje włosy, mając świadomość, że są chronione przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym.



Pamiętacie o zabezpieczaniu skóry i włosów przed promieniowaniem UV?
Jakich produktów używacie w tym celu?


Pozdrawiam
HM




Nowszy post Starszy post Strona główna

3 komentarze :

  1. Ja stosuję olej kokosowy na włosy ma naturalny filtr ;) jeśli chodzi o ciało to smaruje krememz filtrem ale tylko wtedy gdy gdzieś wyjeżdżam ponieważ filtry są szkodliwe. Wiadomo we wszystkim trzeba znać umiar ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam podobne zdanie jak moja przedmowczyni. Taki krem jesli spojzec na sklad to cala tablica mendelejewa... nigdy nie odwazylabym sie ladowac to na twarz codziennie. Moze okazjonalnie... wakacje w tropikach czy na wodzie. Ale i wtedy z umiarem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam podobne zdanie jak moja przedmowczyni. Taki krem jesli spojzec na sklad to cala tablica mendelejewa... nigdy nie odwazylabym sie ladowac to na twarz codziennie. Moze okazjonalnie... wakacje w tropikach czy na wodzie. Ale i wtedy z umiarem.

    OdpowiedzUsuń